![]() |
LT, LV, EST. Pierwszy wyjazd za granicę
23 Załącznik(ów)
Siema!
Słowem wstępu. Jest to nasz pierwszy wyjazd za granicę na motocyklach. Pojechaliśmy w 4 chłopa: Adrian - Yamaha SuperTenere 750 Piotr - Suzuki Bandit 650 Karol - AT RD07A I ja - AT RD07 3 Państwa: * Litwa * Łotwa * Estonia 8 dni, 2350 KM, około 120 L paliwa (liczyłem kalkulatorem) *1 Dzień (sobota), Ostrołęka - Ryga * Umówiliśmy się o 6:40 na stacji, 7 punkt wyjazd. Wszyscy się stawili prócz Adriana, nigdy się nie spóźniał a tu mija 10 minut, 15, prawie 7 a go nie ma... Aż zadzwoniłem do jego żony czy go puściła ale nagle usłyszałem jego motocykl. Szybkie tankowanie, sparować się interkomami i ruszyliśmy. Zaciesz do pasa :) Kilometry leciały za kilometrami aż dotarliśmy do pierwszej granicy, z Litwą. Szybka fotka przy znaku i lecimy dalej. Za granicą pierwszy przystanek, tankowanie, kibelek. Szukaliśmy jakiegoś jedzenia po drodze i trafiliśmy. Zajechaliśmy do Prie židinio w Litwie, niedaleko Poniewieża (55.62043332776537, 24.348276149599673). Obiadek za 6 euro, bardzo dobre i dużo hah Polecam! Nie chciało się jechać dalej ale celem była Ryga, tam mieliśmy pierwszy nocleg. Mijamy granicę z Łotwą, znowu szybka fotka i lecimy dalej aż do celu. Nocleg mieliśmy w Happy Hotel (56.917129185819796, 24.102893222656277). Czysto, zadbane miejsce ale lokalizacja dziwna, szemrana wręcz ale było spokojnie. Każdy motocykl miał blokadę z alarmem, żaden się nie włączył. Załącznik 145029 Załącznik 145030 * 2 Dzień (niedziela) Ryga * Całą niedzielę przeznaczyliśmy na zwiedzenie stolicy. Wypożyczyliśmy sobie furkę od Bolta. Swoją drogą ciekawa opcja z tym boltem. Pojechaliśmy na starówkę, kilka kroków i już wiedziałem że mi się spodoba. I tak było! Bardzo ładne miejsce. Weszliśmy na wieżę w kościele św. Piotra. Ukazała nam się piękna panorama całej stolicy. Jak będziesz w Rydze musisz tam wejść! Pochodziliśmy trochę jeszcze, obiad i powrót do hotelu. Wybraliśmy się później jeszcze na spacer do parku. I tak zleciał cały dzień. Załącznik 145031 Załącznik 145032 Załącznik 145033 Załącznik 145034 * 3 Dzień (poniedziałek) Ryga - Saaremaa * Pobudka rano, śniadanie, zebraliśmy i w drogę. Odpaliłem swoją AT i zauważyłem mały wyciek płynu chłodniczego, zajrzałem skąd, na szczęście było to mały wyciek, wiedziałem już skąd. Adrian miał płyn w zapasie w razie co. Ruszyliśmy więc na prom. Mała pauza przy Morzu, kupiliśmy bilety na prom. W drodze okazało się że kupiliśmy bilety o godzinę za wcześnie... Szybka pauza aby to ogarnąć, udało się zmienić godzinę! Uradowani jedziemy dalej, dojeżdżamy do bramek, przejeżdżamy i dojeżdżamy na pas gdzie stoją już dwaj motocykliści, ekstra. Okazało się że Polacy, jadą na wyspę TETem. Płyn dalej nieraz pociekał mi ale jechałem dalej. Przeprawa przez prom pomyślna, odpalam moto i znowu cieknie... Podczas drogi do punktu noclegu jeszcze o mało bus w nas nie wjechał hah no super. Szybki obiad, dojechaliśmy na nocleg, ja zwaliłem zbiornik, gaźniki, usterka naprawiona. Nic bardziej mylnego. Okazało się że cieknie przez oring w silniku, zostało jechać dalej i pilnować płynu. Załącznik 145035 Załącznik 145036 Załącznik 145037 * 4 Dzień (wtorek) Saaremaa - Tallin * Poranek zaczęliśmy od przejażdżki na latarnie w Saareemie, później zamek i znowu na prom. W drodze na prom złapał nas deszcz, nawet kilka razy w ciągu dnia. I był to jedyny dzień podczas całego wyjazdu gdzie padał deszcz. Wyjeżdżamy z promu i znowu płyn, na szczęście cieknie tylko po odpaleniu. Dojeżdżamy do kolejnego noclegu, FreeDom65 (59.37997165735035, 24.698421145578692). Na koniec dnia smarowanie łańcuchów, sprawdzenie stanu oleju. Musiałem też dolać trochę płynu chłodniczego. Załącznik 145038 Załącznik 145039 Załącznik 145040 Załącznik 145041 Załącznik 145042 Załącznik 145043 * 5 Dzień (środa) Tallin * Wybraliśmy się na starówkę, dużo ludzi o dziwo, kupa wycieczek z różnych krajów, tłumy. Tutaj stare miasto nie urzekło mnie tak jak w Rydze. Zjedliśmy obiad i ruszyliśmy nad morze. Trochę spaceru i ukazały nam się łodzie, patrolowe. Można było wejść na kilka z nich, grzechem było nie skorzystać. Jeszcze za darmo, to uczciwa cena haha. Dzień spędzony aktywnie. Załącznik 145044 Załącznik 145045 Załącznik 145046 Załącznik 145047 Załącznik 145048 * 6 Dzień (czwartek) Tallin - Rzeżyca * Dzień zaczęliśmy od małego problemu Piotra z okiem, niestety wróciła dolegliwość jednego oka z którą walczył przed wyjazdem. Nie było źle więc ruszyliśmy w trasę. Droga pusta, w lasach, brakowało nam tylko tempomatu. Po 100km zauważyłem że motocykl zaczyna mi delikatnie nieraz się zadławić przy 100km/h. Albo ściągnął się airbox bo źle założyłem, albo zapchana dysza w gaźniku, nie mam pojęcia, działa to jadę dalej. Nie wiem czemu ale zmęczyła mnie jazda tego dnia, zostałem na kwaterze gdy Adrian z Karolem polecieli do sklepu a Piotr na sor, było gorzej z okiem... Zdziwiłem się gdy po około godziny wrócił, szybko go obsłużyli. Szkoda ze u nas tak to szybko nie działa. Załącznik 145049 Załącznik 145050 Załącznik 145051 * 7 Dzień (piątek) Rzeżyca - Wilno * Tego dnia mieliśmy najkrótszy odcinek do pokonania, niecałe 300km. Szkoda było wyjeżdżać, domek świetny był, właścicielka też spoko kobietka. Dojechaliśmy do Hostelu praktycznie na strzała, do Filaretai hostel (54.68468339384826, 25.308482811823307). Wieczorem dużo Polaków dojechało tutaj. Spotkaliśmy też jednego polskiego motocyklistę. Wieczorem z Piotra okiem było coraz gorzej. Po 22 wraz z Adrianem pojechali na jednym motocyklu na SOR w Wilnie, przebadali go specjalistyczną maszyną, okazało się że nie był to nawrót choroby a jakieś podrażnienie oka, wyglądało groźnie ale takie nie było, wrócili przed 1 w nocy. * 8 Dzień (sobota) Wilno - Ostrołęka * Obudził nas deszcz i burza, zjedliśmy śniadanie i przeszło. Mieliśmy w planach jeszcze zwiedzić Wilno ale już każdy z nas był zmęczony. Stwierdziliśmy że któregoś weekendu wpadniemy tu jeszcze, przecież mamy blisko. Ruszyliśmy zatem w drogę powrotną do domu. Dojechaliśmy do granicy z Polską, napotkaliśmy Polaka który czekał na moto w kolejce, my za nim. Przyszła nasza kolej na "odprawę", mundurowy kiwał mi głową i palcem jakby pozwalał mi jechać dalej, więc ja i napotkany kolega daliśmy dzidę do przodu, ale resztę mojej ekipy zatrzymali do kontroli. Słyszałem przez interkom jak pytali czy jestem Polakiem itd, nie musiałem się wracać do nich. Podróż do domu bez przygód, z jednym przystankiem. Tego dnia nie poleciał mi płyn, aż się zdziwiłem. Podsumowanie: Czy się rozpisałem? Nie wiem, Wy to oceńcie ;) Świetna przygoda, pierwszy raz jedzie się po rozum do głowy. Teraz wiemy żeby następnym razem zabrać ze sobą kubek i sztućce hah. Każdy motocykl spisał się na medal, mój trochę kapryśny był ale to moja wina, moje niedopatrzenie przed wyjazdem, ale dojechał bez problemu. Każdy z nas wracał zmęczony ale ucieszony, że się udało! Będzie co wspominać! Piotr z Karolem nagrywali też na GoPro, więc niedługo podrzucę filmiki :) |
Ładnie tam :drif:. Fajny wypad :Thumbs_Up:
|
Ekipa na dobrej drodze. Czuje się głód przygody!
|
Fajny wypad i zgrana ekipa. :at:
|
Duch w narodzie nie ginie.
Pięknie :) |
Elegancko :Thumbs_Up:. Bałtyckie zajebiste są.
No ale dziury po meteo nie oblukać na Saaremaa. :D |
Lubię ten kierunek . Dzięki za opis i zdj
|
Super kierunek obraliście na wycieczkę. Mogliście dłużej zabawić na wyspach bo jest tam sporo ciekawych miejsc i tras.
|
Dwie foty widziałbym do kalendarza
opis jak na pierwszy raz luz :) NASTĘPNYM razem wiem, że będzie lepiej :) Też ten kierunek za mną chodzi już jakiś czas, póki co fiksację mam na punkcie Jugosławii ;) |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:54. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.