Po tym podpierdolu przez sąsiada zaczęły się kolejne problemy.
No, bo część materiałów trzymałem na korytarzu klatki schodowej. Było mi wygodniej z tego miejsca pobierać, bo na "budowie" panował...
Strażnik Domowy każdą wolną chwilę poświęcała na pomoc. Głównie w sprzątaniu. Była nieoceniona.
Materiał na klatce był ułożony elegancko przy ścianie, na folii miejsca nie zajmował wiele. Więcej za to uwagi sąsiadów. Zawsze było czysto ale... przepisy budowlane itd. Tu księciulo nie zostawiał grzecznie (jeszcze) żadnej przestrzeni.
Kiedy przez pół roku Olga remontowała swoje mieszkanie na drugim piętrze, było ok. Nie było księcia, nikt się nie czepiał. Nawet mój sąsiad z góry.
Powoli zaczynało przeszkadzać wszystko.
A to gwoździe z desek, no bo muszą tam być (na podwórku)... Nagle tak wyszło, ze poza panią Halinka przeciw sobie mieliśmy wszystkich. Oczywista "grzecznie". Ja to zlewałem w sumie ale nie Strażnik Domowy.
Fakt, że sąsiadom z góry zburzyliśmy ich porządek a przede wszystkim komfort taniego bytowania.
Przede wszystkim pierwsza wspólna zima, kiedy kiblowałem na chacie z niemal 100%-tową wilgotnością względną i temp. nie przekraczającej 8st dała się sąsiadom z góry odczuć.
lekko obsunięty strop, od razu skorygowany - co prawda ale jednak. Tu były pierwsze pretensje i zaraz potem podpierdol ale...
Skoro z ryjem (grzecznym do mnie), to ja się pytam:
- Roman... W takim razie poprosiłbym ciebie o zlikwidowanie tej samowoli budowlanej, co wisi nad moja łazienką.
- Tak... Pokaż mi projekt wykonania tej płyty betonowej, co żeś sobie ją żeś ją sobie tak sprytnie wylał?
Chcę zobaczyć wyliczenia, sposób montażu... wiesz... Bo teraz ja muszę to wszystko podeprzeć.
No wiesz Darek, to było dawno... ale wszystko zrobione ok. Zapewniam.
- Wiesz co... ja bym się nie czepiał. Tylko, że to zostało zrobione po chuju, z lekceważeniem podstaw sztuki budowlanej itd.
To, co ja robię, to m.in. naprawa i przeciwdziałanie twojej inwencji. Mówisz mi, żebym załatał tę dziurę przy kominie (faktycznie taka była) a ja jeszcze nie skończyłem etapu związanego związanego z wentylacją całej chaty i to przez kogo...?

- Jak to się stało, że zająłeś środkowy szyb kominowy, który był przypisany nam...? jak to załatwiłeś z kominiarzami?
Cisza.
Któregoś dnia, o 21.45 baśka przez dziurę prosi.
- Darek, mógłbyś trochę ściszyć muzykę?
Jasne, przepraszam.
Do dziś pamiętam, co słuchałem. Leżałem "na paletach" zjebany jak pies i słuchałem Child in Time... To było 19.12.2018
Dzień moich imienin.

To stan na dzień później 20.12 21:18
Udało mi się kupić z drugiej ręki multipor dokładnie tyle ile potrzebowałem.
Też ciekawa historia ale o niej w następnym odcinku.
Wracam do dnia poprzedniego. Jeszcze nie słucham ulubionego kawałka w pentli. Po 16-tej słyszę pukanie do drzwi....