Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 10:23   #1415
consigliero
Ajde Jano
 
consigliero's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,723
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 9 miesiące 2 tygodni 6 dni 22 godz 17 min 56 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał El Czariusz Zobacz post
Dzięki!
Jarosław Kaczyński dawał dokładnie takie same rady.

Tak, Consi. Doczytałeś u mnie, że jestem nieudacznikiem. Cieszę się, że doceniasz mój nieudaczny trud.

Ja nie winię Ukraińców. Ktoś ich tu przecież wpuścił, prawda?
Najlepsze jest to, że żaden z was tego nie zauważył. To jest właśnie poziom tego myślenia, o którym wspominam już u siebie, żeby zamknąć temat.

Ale... jesteśmy już na kolejnym etapie, który oczywista dotknie Ukraińców (i dotyka już) znacznie bardziej. I to znowu to samo. Krótkowzroczne myślenie.
Żadnej perspektywy rozwoju.
To te 600 000 niewolników, których ściągnął kaczyński i tusk tylko w ostatnich dwóch latach, któzy są teraz konkurencją dla biednych Ukraińców.

Hodujemy nieudaczników. Ja się wyhodowałem sam. Poniosłem konsekwencje mojego nieudacznictwa i nie zamierzam brać udziału w systemowym hodowaniu następnych,m w trosce o jakieś hipotetyczne, wspólne dobro.
A`'propos tych biednych Ukraińców.
Tego oczywiście nikt nie przewiduje (poza nielicznymi), ze oni wcale nie rozwiązują problemu naszego rynku pracy. Za dekadę wygenerują koszty (generują je wszyscy z powodu piramidy zusowskiej), które w żaden sposób nie pokryją odłożonego (tylko) w czasie) deficytu.

Powtórzę jeszcze raz. Gdyby nie było Ukraińców (czy tam innych) a nierządy nasze myślały perspektywicznie, to stwarzały by warunki do rozwoju nie opartego na socjalu, tylko zwykłej pracy swojej tkance.
I podkreślam definitywnie na koniec. Ja sobie obecnie radzę doskonale jak na swój podły wiek. Tak Chomiku - wyobraź sobie radzę bez pomocy Ukraińców.
Tak Consi. Cieszę się, że Ty sobie radzisz. Że Twoim problem dzisiaj jest trawa w ogródku.

Ja się już tutaj dalej nie będę strzępił. I tak wybierzecie: -1 = 1.

P.S.
Polecam literaturę boso ale w ostrogach. jak robotnik w IIRP miał pracę, to stać go było na utrzymanie licznej rodziny bez pracującej żony. Dlaczego Chomiku teraz tak nie jest, kiedy bezrobocia nie ma? Wtedy to dopiero był wyzysk człowieka przez człowieka.
Moja babcia jako nauczycielka zarabiała 100zł i żyło się jej świetnie mino, że jajko kosztowało wtedy 10gr.
Nie radzę sobie tak jak niektórzy u których trawa jest bardziej zielona. Grzesiuka chyba każdy czytał będąc w naszym wieku co nic nie znaczy w naszych czasach, albo znaczy bardzo niewiele. Widzę że moim dzieciom nie będzie już tak łatwo. Co do biznesu to jako pracownik najemny z małym udziałem, nie miałem dużego wpływu na kierunek rozwoju a teraz staram się aby utrzymać całość na powierzchni. Niestety dobrze już było i teraz staram się realizować zobowiązania i nie zalegać z płatnościami. To powoduje że nie stać mnie na wejście na ten etap gdzie mogę mieć managera który odciążyłby nas od codziennych obowiązków a fakt że do emerytury blisko i nie widzę perspektywy rozwoju ze względu na wspólników to robimy swoje najlepiej jak umiemy, zgodnie z powiedzeniem tak krawiec kraje jak mu materiał staje. Dodatkowo nie widzę wizji wyjścia z impasu, bo nawet nasza córka ma poparcie , albo miała do pewnego czasu, w sposobie pracy, gdzie najważniejszą rzeczą jest insta oraz Facebook a nie praca na miejscu a ja musiałem znaleźć sposób aby zasypywać dziurę w tym niedochodowym przedsięwzięciu a kosztownym ze względu na pracowników i wszelkie Zusy. Etap bycia największym hochsztaplerem w US Stare miasto też miałem, i co z tego że po dwóch latach wygraliśmy sprawę w sądzie. Pani z US która była odpowiedzialna za błędną decyzję pewnie wzięła premię dopracowała do emerytury a my straciliśmy dwa lata w których powinniśmy wejść na ten wyższy etap. Jednym słowem też mógłbym się nazwać nieudacznikiem ale tego nie zrobię, mimo że tak byłoby najprościej. Bo mimo wszystko poświęciłem tej pracy, temu miejscu dużą część życia i pomimo faktu że nikt o tym nie będzie pamiętał za kilka lat to do pewnego momentu było warto. Czy dopracuję do emerytury? Jak sprzedamy firmę to wezmę tylko to co się należy i pewnie będę musiał dojechać na luzie do wieku emerytalnego a było może zostać policjantem lub wojskowym i jak kuzyn bujać się od 15 lat na wolności. No ale tutaj znowu dotykamy tego niemierzalnego, co to tak naprawdę oznacza? A tak z innej beczki to jaki to jest wątek i co ja tutaj robię ?
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem