|
|
|
|
#1 |
|
Moderator
![]() |
Pięknie Kolego Nortonie.
__________________
"Motocykl w Polsce to nowy rodzaj jazdy konnej. To leży w naszych szlacheckich tradycjach." Z. Maklakiewicz |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Stary nick: Kacior
![]() |
Podziwiam i zazdroszczę. Dzięki takim relacjom i chęciom podzielenia się, jest energia do działania i planowania kolejnych wyjazdów
|
|
|
|
|
|
#3 |
![]() |
Dzięki, jak zwykle czyta się
|
|
|
|
|
|
#4 |
![]() |
|
|
|
|
|
|
#5 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Kiełczygłów
Posty: 2,075
Motocykl: RD07a
Przebieg: 00000
Online: 4 miesiące 1 tydzień 2 dni 9 godz 37 min 36 s
|
|
|
|
|
|
|
#6 |
![]() |
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Moderator
![]() |
Czyta się
![]() Ale rozwiązanie podparcie moto prawie jak w Marathonie
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam 2025: Ekwipunek Załogi Gogurka 2025: Cztery i pół Afryki |
|
|
|
|
|
#8 |
![]() |
Czyta , czyta
![]() |
|
|
|
|
|
#9 |
![]() |
__________________
kto smaruje ten jedzie |
|
|
|
|
|
#10 |
![]() |
CZĘŚĆ II
Testuję pierwszy raz w warunkach polowych odklejanie wrednej opony od felgi przy pomocy ścisku stolarskiego. Walka wygrana. Znalazłem przyczynę. To nie był gwóźdź, to podróżował ze mną w oponie śrubokręcik - chyba będzie forumowa legenda. Pod koniec zeszłego sezonu złapałem gumę, przy montażu owym śrubokręcikiem naprowadziłem wentyl do dziury. Od roku szukałem tego śrubokręcika. Szef Trampa skomentował krótko - "chirurg zostawia narzędzia". A więc wiemy już, że Afryka ze śrubokrętem w środku opony przejeżdża około 500 km do przebicia. Czas na browara w Siekierezadzie. Mój "Norton 2013" trzyma się dzielnie. W nogach 40 km, czas spać. W niedzielę pobudka o 6, pakowanie, tankowanie przez automat na stacji Grosar i ruszam w stronę Mucznego. Połonina Wetlińska w niedzielny poranek. Oczywiście Połonina Caryńska też sfotografowana. Zostawiam Afrę przy plenerowym stanowisku wypału węgla i ruszam nad zakole Sanu do Dydiowej. Byłem tu w 2019 r. Po godzinie marszu ukazują się łąki Dydiowej i Ukraina na drugim brzegu Sanu. Po chwili docieram do spalonej w 2018 r. chatki. Tak wyglądała: Tyle po niej zostało. Plus resztki blachy z pieca i trochę garnków. Jem śniadanie, podchodzi do mnie bardzo blisko lis, dla którego człowiek tutaj to rzadki widok. Korzystając z okazji, idę jeszcze zerknąć na przekopaną młynówkę (kanał "ścinający" zakole Sanu i naprowadzający wodę do młynu) i oglądam ruiny samego młynu. Czas wracać. Podjeżdżam za centrum Mucznego i parkuję obok filaru dawnego mostu wąskotorówki. Ruszam starymi szlakami zrywkowymi, zarośniętymi ścieżkami i po lekkim błądzeniu docieram do kolejnego magicznego miejsca. Poznałem po kilku starych cegłach z pieca i komina. Resztę śladów zagrzebano robiąc drogi zrywkowe. Na małej polance była tu myśliwska chatka pod Obnogą. Spłonęła w listopadzie 2007 r. Na podstawie zdjęcia powyżej i opisów koliby mój przyjaciel Wojtek, który schodził wszystkie góry w Polsce, namierzył tą polankę. To miejsce po niej: Z miejsca po chatce jest wspaniały widok na Bukowe Berdo. I tym pięknym widokiem kończę tegoroczną relację. W drugiej części dnia spokojny powrót z serca gór. Czas wracać do rzeczywistości. Dziękuję Wam Bieszczady!
__________________
All you need is love. And motorcycles. |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Bieszczady 04-06.06.2010 | jacoo | Polska | 3 | 10.07.2010 23:11 |