|
|
|
|
#1 |
![]() |
Nie ma co kombinować. Dwie łyżki lub trzy (jak się ma mniej wprawy), do tego coś śliskiego (może być puszka 100ml Brunoxa - przyda sie i do innych rzeczy), do tego cienkie dętki na zapas, kilka łatek i świeży klej (klej z kompletu od łatek, bo może być różnie). Tyle wystarczy. I jak koledzy piszą - ćwiczyć w domu. Ja ściągałem Mitas E-09 i to jest twarda guma. Jeśli chodzi o zsunięcie z rantu to przy twardej gumie można ewentualnie kawałek przejechać bez powietrza to sama lekko zejdzie. Może za to bardziej uszkodzić dętkę... no ale coś za coś
Mi E-09 nie udało się zrzucić z rantu 17tki w KLR nawet opierając na niej R1200GSA, który trochę waży
__________________
Wolniej ale dalej Cierpliwości |
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 966
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
Online: 2 miesiące 1 tydzień 19 godz 58 min 29 s
|
Po naprawie gumy przyjdzie czas ją napompować. Nikt o tym nie pisze a dla mnie to największe było ostatnio wyzwanie. Zamiast kompresorka miałem ręczną pompkę (bo mała) i nie udało mi się napompować koła. Ten błąd kosztował mnie 2 godz. i 70 euro.
Kapcia złapałem na Niemieckiej autostradzie przy ok 80 km/h. (odkleiła się łatka i ostatecznie wyrwało wentyl) Moja nowa dewiza na urlop na moto: 1. Tylko nie łatane dętki 2. KOMPRESOR (że też nie zdecydowałem się na Samborowy...) |
|
|
|
|
|
#3 | |
![]() |
Cytat:
|
|
|
|
|