![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
![]() |
![]()
Był nie dawno film o tem z Jean Reno, dobry. A wracając do to była super komedia .
__________________
kto smaruje ten jedzie |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 495
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 6 dni 3 godz 5 min 34 s
|
![]()
Bahdaj wymiata.
Podróż za jeden uśmiech, Wakacje z duchami, Do przerwy 0:1, Stawiam na Tolka Banana - to wszystko ekranizacje (nomen omen doskonałe) jego wybranych powieści młodzieżowych. Znakomicie się czyta i ogląda. Na tapetę dla szkrabów wjedzie jeszcze Pan Samochodzik. Też kilka ekranizacji z Mikulskim. W ogóle jest fantastyczne forum Pana Samochodzika: https://pansamochodzik.net.pl/ Kopalnia wiedzy i... w ogóle... bomba. Przyjdzie jeszcze czas na Nizurskiego, potem Szklarskiego. Jak tylko ogarną czytanie ale i tak juz im nieźle czytanie wychodzi. Tymczasem od kilku dni zaposiadowuję... ![]()
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 495
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 6 dni 3 godz 5 min 34 s
|
![]() Wersja kinowa. Pan Samochodzik w starej wersji. Co do reszty to jednak polecam lekturę Nienackiego. "Świętą" trójcę zamyka Niziurski, z kultowym dla mnie: Siódmym wtajemniczeniem. Tę jego kniżkę polecam przeczytać na końcu. 1. Księga urwisów. 2. Sposób na Alcybiadesa. 3. Niewiarygodne Przygody Marka Piegusa. Kapitalna ekranizacja: 4. Klub Włóczykijów. 5. Naprzód Wspaniali. 6. Siódme Wtajemniczenie. Te czytałem, żadna mnie nie zmęczyła i na 100% do lektury ich wrócę. Ostatnia pozycja to ikona. P.S. Oglądamy we trójkę (z wnukami) pierwszy odcinek Podroży za jeden uśmiech (było na zachętę). Jest scena, w której Leszek Herdegen dorabia na lewo, na mieście GAZ-zem 69. Zabiera niby na stopa Poldka i Dudusia spod krakowskiego dworca. Widząc, tę nieprzystającą do współczesnej rzeczywistości scenę, Marysia dopytuje: - Dziadek... a wtedy nie porywano dzieci...? Zabiła mi delikatnie ćwieka. W każdym razie bakcyl złapany. Drugi odcinek - już wypiekami. Skoro z otwartymi buziami przerobili Krzyżaków (podzielonych na 5 odcinków), to o dalsza edukację się nie martwię. ![]() Dzisiaj Junior odbierał drapichrusty i Kacper tatę wypunktował trzy do zera. Zbyszko z Bogdańca wie, że tylko frajerzy atakują miecz. Kontra i kłucie. Do końca m-ca przerwa w nadawaniu. Jadę ostatecznie sprawdzić, skąd wzięli się Bułgarzy, po których tylko nazwa się ostała w europejskim cyrku.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 495
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 6 dni 3 godz 5 min 34 s
|
![]()
W Bułgarii, nad morzem, gdzieś pomiędzy Kawarną a Kamen Briagiem.
Za stołem w jednej z nadmorskich knajp, stylizowanych już od dawna milutko i globalistycznie, zasiadła bułgarska rodzina, której królowała matrona o posturze menhira oraz jej małżonek: łysy, równie zwalisty i ciężki. Zasiedli za stołem i rozmawiali. W tle chałturzył jakiś wesoły muzyk, który grał na przemian covery Abby i Metalliki. Muzyk był wesoły a sala smutna. Choć robił, co mógł, nawet kawały opowiadał między kawałkami, to prawie nic nie osiągał, czasem jakiś lekki chichot. Aż mi go żal było. Ale gdy muzyk przestał grać i nastała cisza, wtedy ten łysy, zwalisty zaczął śpiewać. Normalnie, jako gość przy stoliku. Z zamkniętymi najpierw oczami śpiewał. I była to pieśń jakaś stara, ludowa, z tym zawijasem bliskowschodnim, charakterystycznym dla Bałkanów, i po chwili do męża dołączyła matrona, do matrony, pozostali ludzie przy stole, a po chwili inni goście lokalu. Słuchałem zachwycony, i sam bym śpiewał, tylko że tekstu nie znałem. A i muzyk dołączył.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Ajde Jano
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,707
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 9 miesiące 2 tygodni 6 dni 14 godz 58 min 33 s
|
![]()
Już to dzisiaj czytałem, podrzucone w ramach przeglądania sieci. Mogę tylko przytoczyć własną historię, gdzie zagrałem tego łysego w samolocie Kubańskich linii lotniczych
https://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=8328
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 495
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 6 dni 3 godz 5 min 34 s
|
![]()
Łysy to zgrany temat.
Lata temu w Obzorze. Jeden z wielu lokali. Wieczór, wszystkie obłożone z wyjątkiem tego, więc wchodzimy. Nic się nie dzieje, dwuosobowa kapela przygrywa bez entuzjazmu. Puste stoliki, życie toczy się obok. Strażnik pragnie kuchni lokalnej, coś tam zamawiamy, ja coś z alkoholowego sortu. Nic się nie dzieje... Tymczasem kapela wchodzi w smutne, rodem z Rumelii Wschodniej nuty - porzucając covery z europejskiej listy przebojów. Patrzę w oczy Strażnika Domowego... Wstajemy i ruszamy do tańca. Dochodzi północ. Cały lokal bawi się z nami. Chwilę wcześniej do naszego stolika dosiada się dwóch o nie bladej cerze dżentelmenów, pytając wcześniej o zgodę. Stawiają nam w rewanżu wino, ogromny dzban wina. Obwieszeni złotymi łańcuchami, eksponują złote zegarki. Wzbudzają w lokalu szacunek. Kelner lata koło naszego stolika jak pszczółka Maja. Stolik zapełnia się frykasami, mafiozi zachęcają do konsumpcji. Strażnik żałuje, że się już objadła, ja korzystam. Zamawiam rakiję w rewanżu. Pijemy i bawimy się dalej. Wszyscy się bawią, wszystkie stoliki zajęte, przed lokalem mimo późnej pory długa kolejka chętnych. Kapela rżnie na ludowo, mafiozi zawodzą przyciągając nuty, ale w cudnej harmonii. Jeden ze stolików zajęty przez grupę rodaków świetnie się wkomponowuje w klimat. Jestem w siódmym niebie ale pora się zwijać. Przywołuję obsługę, chcę płacić ale jeden z mafiozów wykonuje "ten gest". Zbijamy niedżwiedzie i wychodzimy.
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 495
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 6 dni 3 godz 5 min 34 s
|
![]()
...kiedy się wraca.
Epilog. "Rośnie rzesza ludzi, którzy nie tworzą żadnych wartości. Są tylko agentami pijaru. Nie wiem, czy cywilizacja sama się opamięta, bez wielkich wstrząsów czy tsunami..." Lecimy od Krysi. Byłej sołtysowej Rybnego, królowej Biesowiska. Pogoda pod psem... ![]() ...rankiem sennie ale rześko. Turystów na lekarstwo, cisza, spokój. Czekając na Mateusza, syna Krysi rozmawiamy ze Staszkiem i wspominamy stare, lepsze czasy. O ile lepsze...? Dokładnie o 56% ale procent będzie rósł. Kto ciekawy, niech zerknie sobie na f-rę z PGE, którą akurat mam przed sobą. Tyle extra płacimy za dwutlenek węgla. Stasiu klei w kotłowni płytki, w przerwie pali ze Strażnikiem Domowym serbskie LD Rose. Na drogę dostajemy 10 jajek od prawdziwych, domowych kur, pasztet z dzika - nagroda z bieszczadzkich kulinariów, kolejnego konkursu lokalnych wyrobów, który Krysia wygrywa. Najlepiej wychodzą Krysi nalewki ale pasztet też dobry. Krysia się lekko zżyma, bo to nie pasztet (wątrobianka), jak donosi Staszek. Krysi nie ma, bo z samego rana pojechała załatwiać "sprawy" do Leska i nie zdążymy się pożegnać. Jeszcze tylko Mateusz szybko pozbywa nas problemu w PaScudzie, likwidując czujnik otwierania drzwi. W sensie odcina ten jeden kabelek, który w kostce za to odpowiada. Te czujniki padają po swoim "przebiegu" a mnie nie muszą informować, że drzwi nie domknąłem jak pisklak przy małej chociażby zmianie ciśnienia w przedziale kierowcy czy też nierówności na drodze. Tym bardziej, że zespół czujników funguje z centralnym zamkiem. Skutek taki, że nie zamkniesz auta pilotem ani nawet z kluczyka. Mateusza powinni zapamiętać uczestnicy słynnego, dzikiego Biesowiska 3 i 1/3. M.in. Pastor czy obecny tu Matjas, kiedy to śmieli się ze składaka strucla - wiejskiego moto z "byle czego". Do mniejszego śmiechu było, kiedy dowiedzieli się, że moto (jak najbardziej fungujące) złożył sobie... 10-cio latek. Dzisiaj ów dawny 10-ciolatek prowadzi swój własny warsztat: ![]() Wklejam celem reklamy, bo może się jeszcze komuś przydać przy potencjalnej awarii na bieszczadzkich zadupiach. Mateusz zakończył edukację mechaniczną na szkole średniej (z wyróżnieniem) ale naprawia z pasją i zaskakującą wiedzą. Jak właściciel warsztatu w Szypliszkach, który zaskoczył Fazika. Co prawda Mateusz twierdzi, że z motorów się wyleczył ale... ![]() ...za "stodołą"... ![]() ...nie dokończony projekt. Nie motocyklowy ale jednak. Silnik klasyk. 90koni TDI, hamulce z poloneza bodaj itd. Nie wiele trzeba, by jeździł. Niestety w "stajni" pojawił się quad i... Ale nie o tym... Bez pikania, z jajkami, pasztetem z dzika, papierówkami i czosnkiem z ogródka, ruszamy prosto z Bieszczadów do domu. Jeszcze tylko krótki postój w Rzeszowie z tankowaniem na leclercu. Stacje leclerca dla oszczędnych polecam. Do Rzeszowa dojeżdżamy na resztkach bułgarskiego paliwa, które jest najtańszym w unijnym bloku. Zaraz przy leclercu jest kebab, dużo lepsza alternatywa od jakiegoś maca czy kejefsiego. Najadamy się do syta i powinno nam styknąć do Gdańska. Kebab też polecamy. Zasadniczo mieliśmy wracać pod koniec tygodnia ale załamanie pogody w Rumunii... o tym może później, więc mamy wczesne, wtorkowe popołudnie. Zatankowani po korek, najedzeni ruszamy 19-tką na Warszawę. Prognozuję, że jak Warszawa nas nie przyblokuje za bardzo, to na 19-tą zlądujemy w Gdańsku. Nawet zaczyna przebijać się słońce...
__________________
Jam nie Babinicz... |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 | Mat | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 53 | 19.04.2013 08:15 |